Pistacjowo - czekoladowe bezy z figami

Bezy i Pavlova to jedyne ciacha którymi nie lubię się dzielić:)
Potrafię wszystko zjeść sama nie dzieląc się z nikim:((
Nie jest to powód do dumy...no cóż nic na to nie poradzę.
Zwyczajna beza z bitą śmietaną to nic wielkiego,ale jak do
całości dodamy figi i sos....nawet wołami od tego nie mogli mnie odciągnąć!!!


składniki

białka 3
cukier puder 175 g
mąka ziemniaczana 1 łyżeczka
starta czekolada 25 g
mielone pistacje 25 g

czekolada o pomarańczowym smaku 175 g
śmietana kremówka 450 ml
świeże figi 2
sok z 1/2 cytryny
cukier 1 łyżka


Na papierze do pieczenia rysujemy trzy prostokąty 10x25 cm.układamy papier na blaszce.
Ubijamy białka do czasu aż zacznie się robić sprężysta piana.Dodajemy połowę cukru pudru i kontynuujemy ubijanie aż białka nabiorą połysku.Delikatnie wmieszamy pozostały cukier puder , mąkę ziemniaczaną , startą czekoladę i pistacje.
Powstałą masę przekładamy do rękawa cukierniczego i wyciskamy 1,5 cm paski pomiędzy liniami każdego prostokąta.
Pieczemy w 150 stopniach przez minimum 1,5 godziny.Po upieczeniu otwieramy drzwi piekarnika i zostawiamy bezę aż wystygnie.

Pomarańczową czekoladę topimy i smarujemy każda bezę.
Śmietanę ubijamy z cukrem na sztywno i przekładamy bezy układając jedną na drugiej.
Figi kroimy na ósemki , przekładamy do rondelka , dodajemy cukier,sok z cytryny i 50 ml. wody.Po 3-4 minutach gotowania wyciągamy figi na talerzyk ,a sos redukujemy.
Bezę kroimy na porcje i podajemy z figami i sosem.