W zasadzie nie jest to ciasto ponieważ nie ma w nim mąki.Ma konsystencje zwartego musu i...po prostu rozpływa się w ustach :)) Bardzo mnie zaciekawił dodatek herbaty.Piekłam już babkę z herbatą i była naprawdę pyszna.W tym cieście nie wyczuwa się dodatku herbaty.Nie ma ani aromatu ,ani posmaku Earl Grey i moim zdaniem jest zbędnym składnikiem.Mimo tego ciasto jest pyszne i godne polecenia.:))
przepis z GoodFood magazine
listki z 2 torebek herbaty Early Grey
100 ml. gorącego mleka
250 g. ciemnej czekolady
200 g. masła
140 g. mielonych migdałów
6 jajek (oddzielić żółtka od białek)
200 g. cukru
Do gorącego mleka wsypać herbatę i odstawić do zaparzenia.Czekoladę i masło roztopić w kąpieli wodnej.Do rozpuszczonej czekolady dodać migdały,żółtka i mleko razem z listkami herbacianymi.Dokładnie wymieszać.Białka ubić,dodając w połowie ubijania cały cukier.Gdy białka zaczną się"świecić"dodać do masy czekoladowej i delikatnie wszystko połączyć.Masę przelać do tortownicy 24 cm.Piec w 180 stopniach przez 40-45 minut.Po wyjęciu ciasto opadnie-taki jego urok.
250 ml. śmietany kremówki
2 łyżki cukru pudru
1 łyżeczka olejku pomarańczowego
Śmietanę ubić z cukrem i olejkiem pomarańczowym.Wyłożyć na ostudzone ciasto i posypać wiórkami czekoladowymi.
wygląda bardzo apetycznie :)
OdpowiedzUsuńWygląda pysznie..
OdpowiedzUsuńEarl grey uwielbiam :] więc ciasto pewnie też polubię, bo wygląda smakowicie :]
OdpowiedzUsuńCudne to ciacho! Z herbatką mówisz? Musi świetnie smakować:)
OdpowiedzUsuńNo rozkoszny widok! A smak taki dystyngowany, angielski;-) Świetny przepis.
OdpowiedzUsuń